About Me

My photo
Leeuwarden, Netherlands
I am a mother of 3 children, a grandmother, and I also have a beloved priceless dog who is a member of the family. I love craftsmanship, creating various things from textiles, threads, painting with acrylic paints, nature, I also like to draw portraits - faces, everything inspires, designs and performs itself. I love animals, especially dogs. I love nature, forests, relax.. https://youtu.be/JHYifmrn4WY

My photo

My photo
Wanda Maria Roszak

.

.
B

Sunday, November 3, 2024

Dramatyczny dzien w moim zyciu - Smierc mojej ukochanej Donji , ktora wychowalam od 1 miesiaca jej zycia .😭😭😭😭😭💔💔💔💔💔💔💔😭Donus nie moge zyc bez ciebie tak potwornie tesknie , to nie zycie teraz !

Potwornie trudno mi napisac bo to zaledwie kilka dni temu 10 pazdziernika 2024 roku stala sie okropna utrata na moich rekach , piersiach zakonczyla zycie moja bezcenna Donja , ktora kocham tak bardzo ze nie jestem w stanie tego opisac , to bardzo silna milosc miedzy nami, malenstwo ktore wychowalam jak swoje dziecko , i traktuje Donje jak swoje dziecko, swoja coreczke , ktora dala i dawala mi i moim bliskim, mnostwo milosci, radosci , przyjazni, nie patrzac na moj wyglad , na nic tylko milosc jest i byla miedzy nami bardzo silna, przyjazn jakiej mysle nigdy nie zaznalam w zyciu od ludzi , tak , ludzie czesto mysla o czyms innym , Donja to suczka / piesek Maltanczyk/ nie oczekiwala nic oprocz milosci, i opieki, ktora dalam i dawalam ja ze szczerego serca , a ona dala mi wszystko zebym byla z nia szczesliwa i ogolnie szczescie , zycie moje bylo cudowne z Donja , niestety okrutny los , i to co nie przekona mnie nikt , przyczynila sie do jej smierci szybkiej , lekarka i lekcewazenie i nie dokladne - Donja miala tylko lekkie reakcje ze cos sie dzieje , nie chorowala nigdy na ta chorobe to przez , nie powazne leczenie lekarzy do ktorych przyjezdzalam bardzo czesto , czesto zbywano mnie ze och to nic takiego , dostanie 2 zastrzyki na bole i bedzie dobrze, niestety tym razem zniszczyli i takim postepowaniem przyczynili sie do nie potrzebnej smierci mego skarba Donji, nie robiac prostych badan , jak badanie krwi, i to tak przeciagali mnie przez miesiac, prosilam zeby wykonali badania, tlumaczyli ze sa nie potrzebne, ze nie widza potrzeby, zaufalam i tym po woli moje malenstwo odchodzilo , zapewniala mnie doktorowa ze jest silna, ze serduszko silne i dobrze bije ale niestety w bardzo szybkim czasie kilku dni, nerki zaczely nie pracowac i tylko slowa , wyniki zle , za pozno i artenazji , walczylam o jej zycie , po to przychodze do lekarza o ratunek a nie zabicie mojego skarba, niestety , juz tak zniszczono mi Donje ze dostala zastrzyk z morfina i w przeciagu 4 chyba godzin potwornie cierpiala , duszac sie bardzo placzac , i zaczela sie jej agonia , ja caly czasy trzymalam na rekach mojego skarba Donje ktora mi bardzo ufala , kochala i nie rozumiala dlaczego tak cierpi, dlaczego boli ja wszystko, dlaczego umiera , przeciesz nigdy nikomu zlego nie zrobila , Boze , jak mozna bylo tak lekcewazyc zle samopoczucie mojej Donji, przepisali jej antybiotyk na jelita , zupelnie niepotrzebnie bo jelita pracowaly dobrze, pamietam ze nie chciala ich zjesc, czula ze leczona jest i dzieje sie cos zlego , ja rowniez , niestety tutaj patrzy sie na zupelnie cos innego, starsi sa zle widziani, zwierzatka tez, poniewaz ja przez dlugie lata bardzo dbalam jak o wlasne moje dzieci takze o Donus i cos im nie pasowalo, ale ja wszystko placilam, nic nie za darmo , niestety sa lekarze ktorzy nie nadaja sie i nie traktuja zycie innych w sposob okrutni sa , bezduszni , ale i na nich przyjdzie taka kolej smierci , to sa moje zyczenia b o nikt z nas nie jest wieczny , i tego im zycze , zeby smierc i cierpienie mojej Donji i moje , nasze wrocilo tak na nich i K A R M A powrocila DO NICH . Doniu , przenigdy nie pogodze sie z tym wszystkim, co wyrzadzili ci okrutni ludzie , ktorzy sa dla mnie niczym. 😭💔 Dnia 10.10.2024 roku , stracilam najwieksza przyjaciolka , o przepieknym serduszku , wierna, bardzo madra suczke Maltanczyk, ktora wychowalam od jej 1 miesiaca zycia . Moje dzieci wybraly tylko ja Donja , ktora latami dawala nam mnostwo radosci , szczescia , przyjazni , to nasz czlonek rodziny , dla mnie to jak moje dziecko , slowa nie jestem w stanie opisac jakim byla cudownym pieskiem ze wszystkim. Nie zdechla a umarla w bardzo ciezkich cierpieniach. Wszyscy , a szczegolnie ja mialysmy bardzo silna wiez emocjonalna, rodzinna ale i Donja tez bardzo kochala moje dzieci, zawsze pelna radosci, milosci , przyjazni dla wszystkich , nigdy nikomu nie zrobila nic przykrego . Przez lata to trwalo dlugie , az do dnia jej okrutnej potwornej smierci , bardzo chciala zyc , walczyla bardzo dzielnie , bo nagle zachorowala , wszyscy bylismy przy niej , w jej agoni bylismy i caly czas walczyla o swoje zycie i na moich rekach zmarla bardzo cierpiac z bolu braku sil do walki o zycie a takze biedna nie mogla zrozumiec co sie z nia dzieja ? za co tak cierpi, placzac wolala na nas o pomoc, i skonala duszac sie lub peknelo jej przepiekne dobre malenkie serduszko , skonala na moich dloni , piersiach i moich dzieci , przezywam i przezywamy potworny szok ze nikt jej nie pomogl w jej cierpieniu , bardzo chciala zyc, nie miala innych chorob ktore byly przewlekle , miala bardzo silne serduszko i inne organy , ten dramat , szok nie zapomnimy Nigdy ! Przez 14 lat byla jako pacjentka w klinice Anicura Leeuwarden , bylam poczatki zadowolona, byl wspanialy zespol lekarzy , ktory zawsze kiedy byla potrzebna pomoc dla Donji przy jakiejs chorobie zostala wyleczona , ale od kilku lat zmienil sie sklad lekarzy, odszedl wspanialy doktor Imholz , u ktorego Donja byla pacjentka, ten wspanialy doktor bardzo dbal o zwierzatka , takze i o Donja , kiedy kilka lat temu zmienil stanowisko pracy , zmienilo prace rowniez kilku dobrych lekarzy dbajacych z dobrym sercem o zwierzeta cierpiace . Duzo ludzi z tego powodu zastanawialo sie czy pozostac w tej klinice , ja tez, ale pomyslalam ze pani doktor C.v.d.b. jest dlugoletnim lekarzem w tej klinice ponad 10 lat , specjalista od chorob gastrologicznych itd........wiec zaufalam tej doktor , i niestety bardzo pomylilam sie, Pani doktor owszem zbadala i zawsze mowila ze jest dobrze ze Donja , ze nic jej powaznego zagraza , niestety nie wypelnila swoich obowiazkow jako lekarka, nie zrobila Donji badan krwi , moczu , nie proponowala jakis innych badania jak usg czy inne , dobrze , zastrzyki 2 i tylko to , tylko ogolnikowo i koniec , prawda jest a trudno sie pani przyznac za lekcewazenie i dokladnie badania dla Donji potrzebne byly , konkretne badania , ale i proste , zaluje ze wtedy nie poszlam do innego lekarza , bo Donja zyla by nadal i do dzisiaj a nawet lata , a i tez tak potwornie z tych bolow nie cierpiala by , bo byla bardzo silna jak na swoje lata sama to mi pani mowila . Pan doktor , ktorego pierwszy raz widzialam dr. R... chcial od razu Donji zastosowac zastrzyk smierci, artenazji, nie myslac o ratowaniu, bo po co ? wiec dal Donji zastrzyk niby morfina ale zamiast zmniejszyc bole to bole byly gorsze i po zastrzyku przez kilka godzin konala w ciezkiej agoni , wie pan co , niech pan zmieni zawod , jest pan bardzo mlody i juz tak mnostwo zlego uczynil, tym zastrzykiem zamiast pomoc skazal mego skarba na potworne ciezkie konanie na smierc , lekarz jest od tego zeby ratowal nawet w ciezkich sytuacjach u pana widzialam ogromna chec artenazji a nie ratunku , dlatego dam panu rade ! Nie nadaje pan sie na lekarza ! Karma wroci do tych co przyczynili sie do potwornie cierpiacej konajacej mojej i naszej Donji . Zycze panstwu tym co pseudo leczyli Donje , tego samego , i macie o ile macie odrobine ludzkosci sumienie okrutne, nieczyste i bardzo trudno bedzie wam istniec . Pani doktor C.v.d.B. mogla pani pomoc , tylko po co ? to jest niewybaczalne , przyjezdzalam do pani czesto , niestety trzeba miec lod a nie serce , mysle ze jesli macie stworzenia to beda inaczej konaly , tak samo i wam zycze . To okrutne co robicie , ostrzegam innych . Nigdy tej plamy nie usuniecie ze swego sumienia jak cierpiala Donja i jej bliscy. Donus tak potwornie brak mi ciebie , tesknie , serce placze 💔 i Jeśli w niebie nie ma psów, to po śmierci chce trafić tam, gdzie Ty teraz jestes 😭💔. Moj bezcenny skarb Donja 💔Dziękuję za lata Twojej miłości💔😥Mijn onschatbare schat Donja 💔 Bedankt voor de jaren van je liefde 💔😥 Moj bezcenny skarbie Donja , Twoje ślady pozostaną zawsze w moim sercu, nawet gdy Twój mokry nos nie dotyka już mojej dłoni 😭💔💔Mijn onschatbare lieveling Donja, jouw sporen zullen altijd in mijn hart blijven, zelfs als jouw natte neus mijn hand niet meer raakt 😭💔💔 Donus , Tak trudno , tak bardzo tesknie , tak bardzo brakuje mi ciebie , moje zycie teraz ........💔Dziękuję za wszystkie chwile szczęścia i miłości,a byly kazdego dnia , tego nie da sie opisac , jakie razem przeżyliśmy💔twoje smierc nastapila nagle i okrutna ale bylas na moich ramionach , tulilam cie placzac z Toba , kocham cie , moja corenko malenka i sloneczko moje i wszystkich ktorzy cie bardzo kochali , spoczywaj w spokoju💔💔💔😭

No comments:

Post a Comment